Sroda!dzien 6!Wichuranci w tym dniu kilka godzin przesiedzieli na plazy, gdzie Wichurant Pszem i Tomat oczywiscie sie spalili, a Wichurant zari nic a nic )
Po plazowaniu pyszny obiad i oczywiscie popludniowa drzemka Po drzemce Wichurnaci ruszli na wieczorna wycieczke nad morze. Towarzyszyl nam johnnie walker, ktorego wichuranci obalili z 'gwinta' na plazy, co bylo marzeniem Tomata, od pierwszej minuty przyjazdu do Wladka:) Pilismy johnnie, rozmawialismy o zyciu i patrzylismy na zachod slonca Gdy johnnie zaczal dzialac, wichuranci poszli do pobliskiej tropicany. Ku naszemu zdziwieniu byla tam niezla impreza, co wichurnaci oczywiscie wykorzystali:) Po dluzszej chwili zabawy Wichuranci zmienili lokal. W drodze do nastepnego klubu, wichurant tomat i wichurant zari (wichurant pszem byl juz z klubie - czemu??? - mial temat!) posiedzieli na lawce i rozdali kilka wlepek, poznali kilka ciekawych osob W tym miejscu pozdrawiamy woodstockowiczow:) kwasnego koncerty Acid Drinkers. pozdrawiamy raz jeszcze i dziekuje za tymbark po lekkiej akwizycji, wichuranci weszli do klubu. Na wstepie wieksza sala, gdzie lecialy kawalki wspolczesne. W pewnym momencie wichurant zari, znalazl sie przed kamera i udzielil wywiadu dla telewizji, dla programu 'dj party', ciekawe czy puszczą moje pozdrowienia Po kilkunastu kawalkach wichuranci zmienili sale na mniejsza. Na malej sali krolowala muzyka lat 80' i 90'. Tam tez wichurnaci poznali symapatyczne kolezanki, ktore serdecznie pozdrawiamy Czekamy na zdjecia od Was Niestety nie mam duzo zdjec z tej sali, bo bateria padla w aparacie. Zabawa byla przednia, nogi nas do teraz bola, ale warto bylo gdy nogi calkowicie odmowily posluszenstwa, wichuranci opuscili lokal, poszli zjesc najlepsza zapiekanke (pozdrowienia dla Bozenki i Zosi) ...a pozniej juz tylko...)
...do nastepnej notki:)
